Dzisiaj wolontariuszka Magda wczoraj złapała i zawiozła do lecznicy wolno żyjącego kocurka z Miechowic, który miał niepokojące rany na pysku. Po podaniu narkozy okazało się, że pozostałością po ropniu jest brzydka przetoka sięgająca spod oka do szczęki. Przetoka została oczyszczona, skontrolowano stan pyska i wykastrowano kocura. Kocurek dostał działający 2 tygodnie antybiotyk. W chwili obecnej kocur pozostaje w lecznicy, mamy nadzieję, że niedługo będzie mógł wrócić na wolność.
Zostaw komentarz