Parę dni temu skontaktowała się z nami pani Ksenia, która dokarmia koty w Będzinie. Pani Ksienia współpracowała z nami już wcześniej sterylizując koty wolno żyjące. Tym razem sprawa dotyczyła innego z jej podopiecznych, trzyletniego osiedlowy kocurka “Filonka”. Ogon kocurka był pokrwawiony, z ropnym wyciekiem i wymagał natychmiastowej interwencji. Pani Ksenia pożyczyła od nas klatkę łapkę i złapała “Filonka”. Kocur został przyjęty na leczenie stacjonarne. W lecznicy okazało się, że jest gorzej niż przypuszczaliśmy! Ogon był złamany, prawdopodobnie na skutek wypadku komunikacyjnego, lub działania człowieka Od wysokości 3 kręgu ogonowego była martwica skóry, weterynarz powiedział, że sprawiało to zwierzakowi ogromny ból. Nie było innego wyjścia – ogon został amputowany za drugim kręgiem ogonowym, a przy okazji narkozy “Filonek” został wykastrowany. Dostał leki i obecnie wraca do zdrowia.
Bez czujności pani Kseni i operacji kocur nie miałby szans na przeżycie.
Zostaw komentarz