Relacja wolontariuszki:
“Wczoraj karmicielka z ul.Kochanowskiego dała znać,że jeden z kotów źle się czuje.Jest słaby, kładzie się i nie ucieka przed człowiekiem. Nie udało się go złapać. Dziś karmicielka dała znać,że kot upadł i się nie rusza.Po przyjeździe na miejsce, kot leżał bez ruchu, głośno charczał i miał wyraźne problemy z oddychaniem Kot niesamowicie odwodniony, płuca zalane płynem, mogla być krew. Temperatura nieoznaczalna. Spojówki żółte, jelita i pęcherz puste.Wskazuje na to że kot od dłuższego czasu nic nie jadł i nie pił. Wykluczono biegunkę. Zapach z pyszczka wskazywał na mocznicę.
Kot mógł być otruty lub uderzony. Ewentualnie wpadł pod samochód. Pomogłam mu przejść za Tęczowy Most. .
Smutno mi. “
Drugi kocurek to ok. dwumiesięczny maluch. Jest zdrowy, został odrobaczony i odpchlony. Trafił do naszego domu tymczasowego. Za niedługo będzie gotowy do adopcji.
Zostaw komentarz