Na leczenie szpitalne trafiła ta bidulka. Ma koci katar, rzęzi jej w płucach, ma duszności i oko w bardzo nieciekawym stanie. Jej powrót do zdrowia będzie trochę trwał, na szczęście najgorsze już za nią. Bardzo prosimy o wsparcie leczenia koteczki!
Natomiast w poniedziałek trafił do nas na leczenie działkowy kocurek z rozległym ropniem u nasady ogona.
Ewidentnie po pokąsaniu, bo ma niżej 2 zagojone dziury, a tu niestety był rozległy ropień. Aby oczyścić ranę trzeba było podać kotu narkozę – skóra dość szeroko odpreparowana jest od podskórza, wiec oprócz antybiotyków i środków przeciwzapalnych do rany należy dawać panavexal żeby zapobiec martwicy.
Leczenie będzie trwało ok. 2 tygodnie.
W przypadku kotów wolno żyjących pogryzienie (zakażenie i martwica) może zakończyć się śmiercią. Kocurek miał wiele szczęścia, że pomoc przyszła na czas.
Prosimy o wsparcie w leczeniu kotów!
Zostaw komentarz