Dwa dni temu Jagdi był na kontroli u weterynarza, podczas badań okazało się, że w tylnej łapce, tej którą Jagduś miał operowaną i śrubowaną nie wytworzyła się kostnina… Ogólnie mówiąc jeden kawałek kości nie zrósł się…
Doktor zdecydował się na natychmiastową operację i założenie na całej długości kości blachy do której przymocowana jest kość. To była bardzo poważna operacja i trwała do późnych godzin wieczornych. Wolontariuszka odebrała Jagdusia z lecznicy dopiero o 22.30. Rokowania, co do stanu łapy są bardzo ostrożne, a te niezrośnięcia się kości i brak wytwarzania kostniny bardzo niepokojące…
Jutro kontrola opatrunku. Na zdjęciach Jagduś już w domu tymczasowym. Leży na posłaniu i piszczy… Został oczywiście zaopatrzony w leki.
Mamy nadzieję, że kość zacznie się zrastać, bo powoli zaczyna pojawiać się widmo konieczności amputacji łapy…
Zostaw komentarz