Na samym początku chatulowej działalności w 2008 roku odebraliśmy telefon z prośbą o pożyczenie klatki łapki – tak poznaliśmy Małgosię. Okazało się, że wraz z koleżanką dokarmiają osiedlowe koty, starają się je leczyć i sterylizować. Wówczas było to spore stado sterylizacja więc szła pomału, bo obie panie same finansowały zabiegi. Od słowa do słowa i CHATUL wziął zwierzaki pod swoje skrzydła.
Koty ze stada mieszkają w piwnicach na jednym z bytomskich osiedli. Codziennie wieczorem, gdy na ulicach i pod kamienicami robi sie spokojnie Małgosia chodzi je karmić.
W tej chwili w stadzie Małgosi jest 6 kotów, wszystkie są wysterylizowane, cieszą się dobrym zdrowiem, a gdy tylko któryś choćby kichnie dziewczyny od razu zabierają go do weterynarza.
W zeszłym roku (2015) pewnej osobie nie spodobało się to, że koty są dokarmiane. Było trochę pyskówek, ale pewnego wieczora, gdy Małgosia szła karmić koty i natknęła się na kilku wygrażających jej osiłków sprawa przybrała niebezpieczny obrót. Nie było na co czekać, powiadomiliśmy o wszystkim policję. Od czasu interwencji Panów Policjantów nie ma już większych zatargów z przeciwnikami dokarmiania kotów.
Zostaw komentarz