Życie kotów kopalnianych nie jest usłane różami. Żyją w wyjątkowo trudnym terenie, pełnym niebezpiecznych pułapek, maszyn, żelastwa. Niektóre z nich mają stałe miejsca dokarmiania, inne by napełnić swój brzuch muszą polować. Jesienią i zimą dokucza im brak ciepłych miejsc, w których mogłyby się ogrzać.
Koty kopalniane są nieufne, ponieważ dzięki temu udaje się im uniknąć nieżyczliwych ludzi i niebezpiecznych sytuacji.
Jedną z kotek żyjących na bytomskiej kopalni jest Klara. Klara żyła na kopalni od urodzenia, radziła tam sobie jak umiała, zdecydowała się nawet nieco zbliżyć do człowieka, by mieć łatwiejszy dostęp do pożywienia. Jakiś czas temu Klara zachorowała, wirus zajął jej oczy i zaczęła tracić wzrok. Dzięki dobrej orientacji w znanym sobie terenie przez pewien czas jakoś funkcjonowała . Niestety choroba oczu była bolesna, aż w końcu ślepota zaczęła jej dokuczać coraz bardziej. Klara nie potrafiła już rywalizować z innymi kotami w walce o jedzenie i schronienie. Stała się bezbronna i skazana na śmierć w perspektywie kilku miesięcy.
Na szczęście na kopalnię, na której żyła, w ramach CHATULOWEJ akcji sterylizacji wkroczył wolontariusz Piotr.
Piotr, gdy zobaczył Klarę z oczami w stanie wymagającym natychmiastowej interwencji, zaczął modlić się, by weszła do klatki łapki. Głód zmotywował Klarę i już po godzinie Klara była u weterynarza.
Podczas wizyty okazało się, że prawa gałka oczna wypadła, jest martwa i trzeba było ją usunąć. Lewe oko zostało zaopatrzone, ale wymaga konsultacji i leczenia u okulisty.
Przy okazji operacji kotka została wysterylizowana.
Klara będzie przebywać w lecznicy ok. 2 tygodnie.
Potrzebujemy wsparcia na spłatę faktury za dotychczasowe leczenie Klary, środków na leczenie drugiego oczka oraz planowaną konsultację okulistyczną. Prosimy o pomoc, ponieważ potrzebujących kotów przybywa, a nasze możliwości finansowe niestety nie wystarczają.
Jeżeli możesz – pomóż!
KONTO VW Bank 63 2130 0004 2001 0462 3484 0001.
z dopiskiem “oczy Klary”,
Zostaw komentarz